Towarzystwo Irlandzko-Polskie wspólnie z Centrum Pisarzy Irlandzkich włącza się do wydarzeń związanych z Joycem.
O godz.18 w Irish Writers’ Centre (19 Parnell Square, Dublin 1) specjalny „event” z Krzysztofem Bartnickim, który dokonał tłumaczenia na język polski „Finnegans Wake”.
Krzysztof Bartnicki jest tłumaczem i słownikarzem. Dokonane przez niego tłumaczenie – wydane ostatnio przez Korporację Ha!art w Krakowie – to jeden z niewielu przekładów na język obcy tego dzieła Joyce’a.
Kiedy po nowatorskim, słynącym z techniki strumienia świadomości Ulissesiewydawało się, że nie sposób już pójść dalej, James Joyce stworzył utwór pod pewnymi względami jeszcze radykalniejszy. W 1939 roku, po siedemnastu latach mozolnego tkania Work in Progress (Dzieła w Toku), zanurzył czytelników w mroczną podświadomość Finnegans Wake.
Jak głosi jedna z wielu prób interpretacji, ostatnia książka Joyce’a to podróż w głąb ludzkiej, boskiej czy kosmicznej, pogrążonej we śnie zbiorowej jaźni, dla której irlandzki pisarz wynalazł specjalną mowę – symfonię skomponowaną z neologizmów i wielojęzycznych kalamburów. Z czasem ten oniryczny, wzniesiony na ruinach wieży Babel wszechświat urósł do rangi prawdziwego mitu, mającego swych zaprzysięgłych zwolenników i równie nieprzejednanych wrogów. Żaden utwór literacki nie wzbudził tylu kontrowersji – po dziś dzień Finnegans Wake uchodzi za najbardziej tajemniczą książkę XX wieku, a być może i całej literatury.
Dzięki brawurowemu przekładowi Krzysztofa Bartnickiego, ukazującemu się pod tytułem Finneganów tren, z tym legendarnym dziełem może wreszcie zapoznać się polski czytelnik. Wydawca dołożył wszelkich starań, aby możliwie wiernie odtworzyć oryginalny kształt książki – jej format, czcionkę, zaprojektowaną zgodnie z sugestiami Joyce’a okładkę, oraz wywiedzioną z matematyczno-geograficznych proporcji liczbę stron, jak wiele wskazuje, zaplanowaną przez autora. W oryginale Finnegans Wake zawsze wydawane było w identycznej, 628-stronicowej objętości i taką objętość ma również polski przekład. Dołącza on do elitarnego klubu niewielu powstałych do tej pory kompletnych tłumaczeń tej jedynej w swoim rodzaju książki.
Książka, która jest wyzwaniem – „Finneganów Tren”
16 czerwca w Irish Writers’ Center Dublin miała miejsce promocja pierwszego pełnego polskiego tłumaczenia książki Jamesa Joyce’a pod tytułem „Finneganów tren” (Eng. Finnegans Wake).
Trudnego zadania przetłumaczenia utworu podjął się Krzysztof Bartnicki (lingwista, tłumacz i współautor wielu słowników, autor powieści „Prospekt emisyjny”). Jak sam przyznaje – wcześniejsze polskie tłumaczenie Macieja Słomczyńskiego jest piękniejsze, ale jego wierniejsze oryginałowi.
„Finnegans Wake” jest chyba najbardziej niezwykłą książką na świecie, a na pewno najbardziej niezwykłą książką Jamesa Joyce’a – mówi Katarzyna Bazarnik, redaktor serii Liberatura korporacji Ha!art – Jest to 628 stronicowe dzieło napisane językiem złożonym z wielu języków świata, na bazie angielskiego.
W książce splata się dużo elementów – słowa, języki, obrazy, a czytelnik może przenosić się z końca książki do jej początku. Dzieło zawiera też wiele neologizmów, co dla tłumacza stanowi niezwykle trudne zadanie.
Tłumacz musi zmierzyć się z wyzwaniem wielojęzyczności, spróbować oddać dzieło w polszczyźnie w taki sposób, aby zachować bogactwo oryginału, ale równocześnie spróbować oddać obrazy, aluzje i postacie wyłaniające się z tego dziwnego języka – dodaje Katarzyna Bazarnik.
Autor polskiego wydania, Krzysztof Bartnicki, jako pierwszy polak, przetłumaczył cały utwór. Pracę rozpoczął w roku 1999, w 2009 zakończył tłumaczenie, kolejne lata upłynęły na edycji i redakcji książki. Ukazana została przez korporację Ha!art w Krakowie, w wyjątkowym dniu 29 lutego 2012. Jej wygląd dokładnie odzwierciedla pierwowzór.
Książkę można kupić przez internet, kosztuje ona około 100 zł.
http://irlandia.ie/kultura/ludzie-opinie/548-ksika-ktora-jest-wyzwaniem-finneganow-tren.html